Oplatanie sprężyn przez pasy
Podbicie fotela
I gotowe ! Renowacja całego fotela zajęła mi sporo czasu. Doczyszczenie starych powłok, klejenie, lakierowanie zajęło czternaście dni a dwa dni rekonstrukcja tapicerki . Pierwszy raz podjęłam się tak pracochłonnej renowacji. Na szczęście Efekt wynagradza ten ogrom pracy.
Do końca renowacji zostało tylko podbicie fotela podbitką.
Jeszcze tasiemka i już prawie gotowe
Poprzez danie waty na plecy udało się pozbyć kanciastego widocznego wcześniej kształtu stelaża wewnętrznego.
Do zamknięcia pleców użyłam tektury by zachować okrągły kształt. Na to nałożyłam ovatę 150 oraz płótno. przed wbiciem jakiejkolwiek zszywki naznaczyłam sobie wcześniej linie ołówkiem do zachowania jednolitego kształtu.
Plecy przed zamknięciem
Wykończenie oparcia oraz podłokietników
Zdecydowałam się na dobór kontrastowej tasiemki w kolorze butelkowej zieleni. Przymocowałam ją za pomocą kleju na gorąco.
Przed kolejnym krokiem obicia oparcia tkaniną zdecydowałam się na wykończenie tasiemką zdobną siedziska by móc ją włożyć do wnętrza jeszcze przed zamknięciem pleców.
Wybór tkaniny tym razem nie był trudny. Uwielbiam motywy kwiatowe. Więc jadąc na zakupy już wiedziałam czego szukam. Samo obijanie tkaniną zaczęłam od siedziska. Wzór ten nie ma takich samych bukietów w linii prostej więc nie trzeba było specjalnie uważać na utrzymanie środka. Pozostałości tkaniny ucięłam nożykiem.
Następnym krokiem jaki wykonałam było podniesienie siedziska pianką. Zdecydowałam się wykorzystać gęstość T35 wysoką na 3 cm. W okolicach brzegu siedziska dołożyłam jeszcze dwu centymetrowy pasek żeby podkreślić kanciasty kształt który chciałam uzyskać. Na całość nałożyłam ovate 200 a następnie płótno. Na podłokietniki dałam piankę gęstości T40, wysoką na 3 cm oraz ovate 150.
Na oparcie zdecydowałam już nie dawać pianki więc żeby trawa morska nie była wyczuwalna pod tkaniną nałożyłam dwie warstwy ovaty 150. A całość zabezpieczyłam płótnem. Dopiero po tym procesie wykończyłam dwa pozostałe boki w ten sam sposób.
Tak jak w wypadku siedziska, oparcie również potrzebuje podłoże do którego przywiązałam trawę. Pusta przestrzeń pod podłokietnikami usztywniłam tekturą.
Pozostawiając narazie siedzisko w spokoju przymocowałam trzy pasy parciane na oparcie, nie naciągałam ich zbytnio by uzyskać pół okrągły kształt.
Całą trawę morską przywiązałam do płótna w przeciwnym wypadku zaczęłaby się przesuwać, co spowodowałoby wyczuwalne ubytki. Chcąc uzyskać kanciasty brzeg siedziska ułożyłam trawę pod płótnem a następnie przyszyłam ją na odległość około 3cm od brzegu.
Na gotowe sprężyny nałożyłam płótno które oddzieliło od warstwy nośnej fotela. Materiał którego użyłam to trawa morska tak jak poprzednio.
Dodatkowo płótno również zatrzymuje wyściółkę warstwy nośnej przed kruszeniem się w przyszłym procesie starzenia się meble.
Wiązanie które zastosowałam to wiązanie Niemieckie. Jest to najtrwalsza dotychczasowo znana metoda. Przyznam szczerze, że tego etapu bałam się najbardziej. Wiązanie sprężyn jest jednym z ważniejszych kroków w całej rekonstrukcji tapicerki. Drobna pomyłka może obniżyć komfort użytkowania.
Zaczynając proces rekonstrucji tapicerki zaczełam od siedziska. Zgodnie ze starą zasadą ile sprężyn tyle pasów. W czasie nakładania pasów odrazu przeplotłam je przez sprężyny. Następnie je do siebie przyszyłam.